banner_001
banner_003
banner_009

Jednym z łatwiejszych sposobów zapewnienia nasion do restytucji właściwej roślinności łąkowej jest rozścielanie siana zebranego z innego obiektu. Należy przy tym zachować proporcję powierzchni skoszonej do odtworzonej jak 1:1, a zatem sianem z jednego hektara można pokryć 1 ha odtwarzanej łąki torfowej. Grubość warstwy siana na powierzchni gleby nie powinna przekraczać 5-10 cm. W warunkach optymalnych można oczekiwać osiedlania się ok. 70% gatunków, których nasiona znajdują się w sianie. Problemem jest biologia kiełkowania nasion niektórych roślin, np. z rodziny turzycowatych, które okresowo wytwarzają nasiona nie kiełkujące.

Inną sprawdzoną w praktyce metodą odtwarzania roślinności łąkowej jest jej ręczne wysiewanie. Wymaga to wcześniejszego, żmudnego zbierania nasion tych gatunków roślin, które chcemy mieć na naszej łące. W Europie Zachodniej można już nabyć gotowe mieszanki ziół domieszkowych typowych dla łąki świeżej lub wilgotnej, którymi uzupełnia się mieszanki nasion traw. W warunkach Polski taką mieszankę trzeba przygotować samemu. Zbieranie nasion, gdyby było prowadzone na bardzo szeroką skalę, mogłoby stanowić uszczerbek dla populacji, z której są one zbierane, jednak ze względu na pracochłonność tej metody obawy te pozostają raczej w sferze teorii. I w tym przypadku jednak biologia nasion poszczególnych gatunków może być przeszkodą na drodze do pełnego sukcesu.

W kilku obiektach łąkowych wypróbowano także metodę polegającą na przenoszeniu (przeszczepianiu) płatów darni z naturalnej łąki. Realna wielkość takich płatów to ok. 1m2, jeden przypada on zazwyczaj na ok. 100-400 m2 rekultywowanej łąki. Wyniki tych eksperymentów są obiecujące: miejsca pobrania takich płatów zabliźniają się dość szybko, a przeniesienie zazwyczaj kończy się sukcesem, oczywiście pod warunkiem, że nowej, tworzonej łące zapewnimy właściwe warunki hydrologiczne i rytm koszenia.

Inne sposoby przywracania roślinności wodno-błotnej to po prostu przesadzanie odpowiednich dla danego siedliska roślin. Działanie to nie polega na całkowitym przykryciu przygotowanego podłoża przenoszoną roślinnością (nie możemy przecież zanadto uszczuplać istniejących zasobów), lecz na miejscowym posadzeniu niewielkich kęp lub darni, które powinny zajmować zaledwie kilka do kilkunastu procent odsłoniętej powierzchni. Pozostała część podłoża winna zostać zasiedlona za pośrednictwem nasion lub przez rozrastające się części wegetatywne - rozłogi, kłącza i korzenie. Należy pamiętać, że przenoszenie gatunków chronionych wymaga zgody Ministra Środowiska! Nawet w przypadku innych gatunków absolutnie konieczna jest dbałość, by przy okazji rewitalizacji jednego mokradła nie zniszczyć innego. Praktyczną regułą jest, że nie można pobierać materiału do przesadzania z jakichkolwiek cennych obiektów, a i w innych przypadkach nie można pobrać więcej niż 10% roślin rosnących w danym miejscu.
Metody te sprawdzają się w przypadku roślinności łąkowej i eutroficznych roślin błotnych, praktycznie nie udało się natomiast przenosić w ten sposób gatunków oligotroficznych, typowych dla torfowisk mszarnych. Metoda przeszczepiania płatów torfowców z rosnącymi wśród nich roślinami mszarnymi może i (w tym przypadku) jest najbardziej obiecująca. Takie eksperymenty wykonywano w Europie Zachodniej. Przy przenoszeniu monolitów torfowych z porastającą je roślinnością ważne jest umieszczenie ich w takich samych warunkach hydrologicznych, w jakich były poprzednio. Przy przenoszeniu torfowców obserwowano w eksperymentach, że pojedyncze kępy innych roślin, np. wełnianki pochwowatej, mogą sprzyjać ich rozwojowi, podczas gdy skolonizowanie równej, odsłoniętej powierzchni torfu jest bardzo trudne.

Roślinność związana ze ściśle określonym siedliskiem nie może być przenoszona w dowolne miejsce, na różne typy mokradeł, a tylko na odpowiednie dla niej siedliska, które trzeba oczywiście umieć rozpoznać.

 

 

 

 

 

Aktualności